O co chodzi z chałkoniem? Mem to tylko przedsmak tego, co nas czeka
„Upiekł pyszną chałkę, ale nikt mu nie pogratulował„, „Obchodzi 80. urodziny samotnie, nikt jej nie złożył życzeń, bo jest rolnikiem„. Na Facebooku można zaobserwować zalew tego typu postów, trwający od kilku tygodni, opartych się na schemacie: zrobił/zrobiła coś, a nikt mu/jej nie pogratulował. I choć wszystko nabrało rozpędu za sprawą żartu, lawinowo rosnąca popularność chałkonia […] Artykuł O co chodzi z chałkoniem? Mem to tylko przedsmak tego, co nas czeka pochodzi z serwisu ANDROID.COM.PL - społeczność entuzjastów technologii.
„Upiekł pyszną chałkę, ale nikt mu nie pogratulował„, „Obchodzi 80. urodziny samotnie, nikt jej nie złożył życzeń, bo jest rolnikiem„. Na Facebooku można zaobserwować zalew tego typu postów, trwający od kilku tygodni, opartych się na schemacie: zrobił/zrobiła coś, a nikt mu/jej nie pogratulował. I choć wszystko nabrało rozpędu za sprawą żartu, lawinowo rosnąca popularność chałkonia wzbudziła zainteresowanie podejrzanych grup w sieci.
Nie ma bowiem lepszego sposobu, by zidentyfikować osoby podatne na manipulację, które nie rozpoznają treści generowanych przez AI. Samo zjawisko omawialiśmy wprawdzie już wcześniej, wskazując na to, że ludzie tracą kontrolę nad internetem… ale dopiero teraz zaczęło ono dominować także i w polskiej przestrzeni publicznej.
AI wjechała na chałkoniu
Zjawisko to tak naprawdę spopularyzował post z 7 stycznia 2025 roku na profilu Polska w dużych dawkach. Grafika z chałkoniem i kobietą, która rzekomo go upiekła, została błyskawicznie podchwycona przez algorytmy Facebooka i zyskała milionowe zasięgi. To szybko eskalowało i zaczęło żyć własnym życiem. Co zaskoczyło nawet autorów posta.
Oto jak fenomen chałkonia skomentowali autorzy profilu:
(…) od jakiegoś czasu FB zasypywane jest generycznym kontentem AI profilowanym pod starsze i nieco bardziej naiwne osoby. Tekst „ktoś zrobił X ale nikt mu nie pogratulował” już w zasadzie stał się memem, a obecny jest niemal pod każdym takim postem, bo poniekąd motywuje do zostawiania komentarzy, a tym samym nabijania ruchu na stronie.
No i parę dni temu dla śmieszków postanowiliśmy wrzucić Chałkonia w tym samym właśnie formacie, ale Chałkoń okazał się bestią, której potęgi nie doceniliśmy.
No bo słuchajcie, to działa xD
Za ten przerysowany, karykaturalny post zebraliśmy ogromne zasięgi, post zobaczyło ponad milion osób. W komentarzach pojawiły się nieironiczne gratulacje dla twórczyni Chałkonia, głównie od starszych osób, przeplatane oczywiście ze śmieszkami czy (na szczęście) ostrzeżeniami, że to jest grafika AI.
Wrzucamy różne rzeczy, od memów do past, po śmieszki z polskiej polityki. Ale na koniec okazało się, że to Chałkoń rozbił bank. Post z 9 stycznia 2025 r. na profilu Polska w dużych dawkach
Chałkoń stał się viralem. Fenomen gigantycznego wypieku szybko podchwycili internauci, przekształcając go w memy. Trend wykorzystały też firmy (Żabka, Auchan, Kaufland, IKEA, OLX i in.), które eksploatowały ten scenariusz marketingowo na własną korzyść. Jest jeszcze jedna grupa, która może zyskać na tego typu treściach…
Czemu w praktyce mogą służyć tego typu posty?
Na Facebooku są dziesiątki grup zaśmiecających nasze tablice wygenerowanymi przez AI grafikami. Schemat jest ten sam, tj. ktoś coś zrobił, ale nie zostało to docenione, i zawsze okraszone jest to grafiką, za którą stoi sztuczna inteligencja (i odpowiedni prompt). Chałkoń przestał być tym, czym był na początku – żartem.
Zauważcie, że tego typu treści nie pochodzą z wiarygodnych źródeł, ale z fejkowych kont, grup i fanpejdży tematycznych, które skierowane są zazwyczaj do konkretnych grup społecznych. Grupą docelową mają być osoby bardziej podane na manipulacje, np. starsze czy słabiej wykształconych, kierowane są też do mieszkańców wsi i małych miejscowości czy osób samotnych. Same posty mają budzić emocje, zachęcać do polubień i komentowania – i zapewne znajdzie się duża grupa osób, która nie zorientuje się, że reaguje na fałszywy post z fałszywym zdjęciem.
Potęga naiwności
Co obecnie może stać za chałkoniopodobnymi postami w sieci? Podejrzane są zagraniczne farmy trolli, które wykorzystują tego typu posty do zbierania lajków i reakcji, co w przyszłości może być wykorzystane np. do prowadzenia kampanii dezinformacyjnej.
Bo kiedy wszyscy dookoła śmieszkują sobie z chałki, farmy lajków żerujące na naiwności starszych czy bardziej podatnych ludzi dalej mają się dobrze. Grafiki, które wykorzystują naiwność najstarszych i najmłodszych, żeby przykuć ich uwagę i emocje, to plaga mediów społecznościowych.
Te profile z grafikami AI zaraz w najlepszym wypadku zostaną sprzedane jakiejś firmie, a w najgorszym staną się hubem do szerzenia propagandy i dezinformacji. Potencjał jest ogromny, istnieją konta, które zbierają dane osobowe, szukają ofiar do przestępstw internetowych lub w celach dezinformacyjnych. Co może się stać z takimi stronami zostawimy już waszej wyobraźni. Post z 20 stycznia 2025 r. na profilu donald.pl
Nie zapomnijmy o aspekcie finansowym. Oszuści nie będą mieć skrupułów, by wykorzystać ten scenariusz do szerzenia dezinformacji, ale też do zarabiania. Trzeba bowiem założyć, że w tego typu postać mogą zachęcać np. do wsparcia finansowego pokazanego na obrazku dziecka, które upiekło chałkę i nikt mu nie pogratulował…
I niestety, biorąc pod uwagę skuteczność tego wszystkiego (oraz inne czynniki), w najbliższej przyszłości w mediach społecznościowych będzie takich grafik tylko więcej.
Źródło: własne, RadioZet, Facebook. Zdjęcie otwierające: Fot. carlesmiro / Shutterstock / Polska w dużych dawkach / Facebook / montaż własny
Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.
Artykuł O co chodzi z chałkoniem? Mem to tylko przedsmak tego, co nas czeka pochodzi z serwisu ANDROID.COM.PL - społeczność entuzjastów technologii.
Jaka jest Twoja Reakcja?